Matka Joanna od Aniołów. Przestrzeń oddzielenia. Mówi operator Jerzy Wójcik
Bardzo silnie zapadła mi w pamięć jedna ze scen z „Matki Joanny od Aniołów”. Jest to scena spotkania Suryna i Matki Joanny, którą w filmie widzimy rozgrywającą się wśród powieszonych na żerdziach habitów. Do tej sceny zbudowano dekorację strychu klasztornego. Taka dekoracja jest niezwykle skomplikowana. Miała wszystkie cechy właściwe takiej konstrukcji, a więc drewno, wszystkie pochylenia belkowania. To jest ogromna praca dla całego zespołu, trudna i kosztowna. Była prawie skończona.
Przyszedłem pewnego razu na halę żeby zobaczyć jak postępują prace nad dekoracją i doznałem niepokoju, że cała ludzka praca – mówię o cieślach, kierownikach budowy – że to wszystko idzie w złym kierunku. Popełniliśmy błąd. Krótko mówiąc, zawsze mówię o sobie, że to ja popełniłem błąd. Nie potrafiłem zrozumieć na czym polega ta scena i że nie jest mi potrzebna konstrukcja dachowa strychu, tylko pojęcie odosobnienia, które się wiąże ze strychem i sens, który się zawiera w spotkaniu jednej i drugiej postaci, pośród żerdzi, na których są powieszone suszące się habity i wytworzenie rytmu, który byłby kontrapunktem dla sytuacji wewnętrznej, dla relacji pomiędzy nim a nią.
Poszedłem do Jerzego Kawalerowicza i podzieliłem się swoimi wątpliwościami. Powiedziałem, że właściwie nie jest nam potrzebne żadne belkowanie, tylko potrzebne są żerdzie, przestrzeń, która by mówiła o tym, że oni są od siebie oddzieleni i swoisty rytm żerdzi, które poruszają się każda w swoim kierunku. Jerzy głęboko się zastanowił i przyznał mi rację. To jest najwspanialszy moment, który świadczy o jego wrażliwości, wielkim talencie i odwadze, że się komuś przyznaje rację. Przekonano kierownika produkcji, dekoracja została zburzona i zbudowana na nowo. To co dotyczyło sensu filmu zostało zrealizowane. Jest to przykład jak odważny powinien być reżyser i konsekwentny swoim wyobrażeniom. I jak my wszyscy, ze mną włącznie, powinniśmy być wierni swojemu wyobrażeniu tego co rozumiemy przez wykładnię obrazem filmowym. Tworzeniu przestrzeni dla wewnętrznej relacji bohaterów. I dla tego co jest tajemnicą filmu.